czwartek, 13 października 2016

Tatry 24.09 - 01.10.2016 r.


Sobota 24.9 Poranny autobus (5.30) dowozi nas do Zakopanego po południu, jest ciepło, ale w powietrzu wisi jesienna zakurzona mgiełka. Po obiedzie wychodzimy na 10 kilometrowy tatrzański spacer. Trasa jest łatwa jak na początek, z Białego Śladu do Kuźnic, gdzie wchodzimy w delikatną perć Nosala, potem zejście do Doliny Olczyskiej, którą schodzimy do Bystrego, przez rondo zamykamy pętlę w B Ś.





Niedziela 25.9 Drugi dzień rozchodzenia, jak zwykle Zazadnia i Wiktorówki. Na Rusinowej grupowe zdjęcie, jest parę nowych osób. Widoki tym razem marne, bo ta mglista jesień, ale i kolorów jeszcze mało. W Murowańcu godzinne posiedzenie, w wypełnionej jadalni. Chyba wszyscy schodzimy przez Jaworzynkę, jak na początek długość trasy 18 km. 





Poniedziałek 26.9 Pogoda poprawia się, jest słonecznie i ciepło, więc i wybieramy trasę na taką pogodę. Jedziemy do Kir i ruszamy w Kościeliską, tu część grupy zostaje i ma kościeliskie plany. W 8-osobowym składzie podchodzimy Dol Tomanową na przełęcz i dalej Tomanową Liptowską do Doliny Cichej. W dolinach już więcej kolorów a widoki rozległe, pora na plener fotograficzny. Długie podejście na Kasprowy, ale nikt nie narzeka, przy tym co widać. Zejście z Kasprowego do Kuźnic monotonne i w górnej części mało przyjemne, szlak bardzo zniszczony. Długość trasy okazała się spora bo ponad 25 km, a i przewyższenie jak na trzeci dzień 1350 m.















Wtorek 27.9 Pogoda podobna jak we wtorek, mogło by być mniej mgliście. Dziś krócej, do Kondratowej. Wyjście z Białego Śladu Drogą pod Reglami do Strążyskiej, tu w kilku grupach, przez Grzybowiec, przez Małołącką lub Miętusią. Ja z małą grupą idziemy od Dol. Miętusiej i żlebem Kobylarzowym na Czerwony Grzbiet i na Małołączniaka. Z okolicy szczytu Kopy Kondrackiej oglądamy naszą wczorajszą drogę w Cichej. Przy schronisku w Kondratowej spotykamy naszych i nartostradą do Kużnic i BŚ. Droga krótsza, ale i tak 19 km, a podejścia 1250 m. 









Środa 28.9 Piąty dzień i na odpoczynek się nie zanosi, dziś długa droga w Dolinie Białej Wody. Jedziemy na Łysą Polanę i całą grupą ruszamy w dolinę, czas do 17.30, kto dalej, kto wyżej ? Większość wybiera dojście do Litworowego Plesa a może i Zmarzłego. Ze mną Anka, Przemek, Zbigniew i Jacek idziemy w górny kocioł Dol. Kaczej. Na urwiskach kotła Anka i Przemek (pierwszy raz) mają trudności i zabrakło nam ok godz. by wejść w Żelazne Wrota, wracamy tą samą drogą. Długość drogi 26 km a przewyższenie 1200 m. 











Czwartek 29.9 Z rana chłodno, pogodnie i zanosi się na letni dzień. Przez Upłaz dostajemy się do Gąsienicowej. I każdy wybiera coś dla siebie. W Gąsienicowej duży ruch, na wszystkich szlakach. Ja, Jacek, Zbigniew i Przemek idziemy przez Zmarzły Staw na Zawrat, a tu plaża od południa słońce ,ciepło i zatory na szlaku do Świnicy. Z Jackiem na końcowym odcinku omijamy szlak i do szczytu idziemy granią od Gąsienicowej Turni. Widoczność ze szczytu b.dobra, gdzieś w końcu zapodziały się jesienne mgły .Schodzę pół-zach granią i spotykamy się na Świnickiej Przeł. Zejście przez Gąsienicową zakłóca nam kozica z koźlęciem, która wymyśliła że kozice też mogą chodzić szlakiem i tak nas podprowadziła do Zielonego Stawu. Długość dr 18 km, przewyższenie 1350 m. 



















Piątek 30.9 Ostatni dzień września, ciepło i idealna widoczność, jedziemy na Palenicę Białczańską i maraton asfaltowy do Morskiego Oka. Część grupy wybiera drogę przez Dol Roztoki do Pięciu Stawu a potem przez opalony do Dol Rybiego Potoku. We wzmocnionym składzie, dojechał Staszek Pohorecki z Krakowa, podchodzimy Przez Dol Za Mnichem na Wrota Chałubińskiego. Pogoda idealna ,słońce dodaje kolorów i dla niektórych z nas nowe widoki Tatr w Dol Piarżystej ,Kobylej na Prz. Zawory, Kocioł Walętkowego Wierchu i widokowe podejście od południa na Przełęcz Liliowe, na koniec nocne zejście do Kuźnic. Trasa była warta zmęczenia, długość drogi 25 km, ale aż 1650 m przewyższenia. 








































W wyjeździe udział wzięło 24 osoby, a pogoda pozwoliła wszystkim wykonać zaplanowane wycieczki. Nie udało się wyjście na grań Rohaczy, przyczyna to brak miejsc w schronisku na Pol Chochołowskiej, w to miejsce był dzień na Czerwonych Wierchach i w Kondratowej. Suma długości wycieczek ok. 140 km, a przewyższenia ok 7700 m.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz